Dolina Piekielnego Potoku.

kwiecień 12, 2022 by
Kategoria: Nasze Góry

Pod latarnią najciemniej. 45 km od domu i tam się przejeżdża jadąc w góry, ale się nie zatrzymuje. No i była paskudna pogoda, nie było gdzie jechać i kiedyś to zrobiliśmy, całkiem niedawno.

Już nie pamiętam jak tam trafiliśmy, ale jak zwykle więcej było tutaj przypadku niż celowego działania. Zobaczyliśmy i stwierdziliśmy, że wrócimy na naszą górską wędrówkę. Kamila nie było więc w poszukiwaniu żółtego szlaku i jego początku dojechaliśmy do wsi Gilów. Wyskoczyliśmy z auta i poszliśmy na łąkę.

IMG_2718IMG_2720

Przed nami była górką i Piekielny Potok. Nie wyglądał na takiego, co by tworzył różnicę. Janek przeskoczył go z dwa razy i zaczęliśmy iść lasem.

IMG_2722

IMG_2725

Te kwiatki już zrobiły różnicę, ale szliśmy dzielnie dalej. Dla Janka już mieliśmy różnicę: ściana skałkowa. Janek od razu gotowy był do wspinaczki, testował ją na wszystkie sposoby…nie dało się.

IMG_2726

IMG_2727IMG_2729

Skąd te skały?! Skąd ten przełom zaczęło telepać w naszych głowach. Potok zaczął wyglądać jak rzeczka, więc Janek już Ci próbował go sforsować, ale na rzeczkę ten skok jeszcze za krótki. Odpuścił, bo szlak żółty szedł wzdłuż skarpy.

IMG_2730

IMG_2732

Wrażenie było niesamowite.  Po lewej stronie ściana, po prawej ściana Tatarskiego Okopu.

IMG_2733

IMG_2735

Doszliśmy do miejsca, gdzie trzeba było jednak forsować rzeczkę po raz pierwszy. Trzymając się skał Janek wytyczył drogę, co tu będzie po deszczach….

IMG_2737

IMG_2738

Znów trzeba było testować rzeczkę, ale tym razem bez pomocy Asi Janek nie odważył się. Przeszliśmy i zaskoczenie: mocno do góry!!!

IMG_2740

IMG_2743

Takie przeszkody Janki lubią najbardziej. Błoto i do góry to chyba to co Janek lubi testować w każdych warunkach. Na czworakach ale wlazł, bo to była przygoda.

IMG_2744

Doszliśmy do Tatarskiego Okopu. Zaskoczenie znów pełne. Janek do zwiedzania, do punktów widokowych pierwszy. Las jak żaden inny z samych jesionów.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Tatarski_Okop

IMG_2748

IMG_2750

Postanowiliśmy pójść dalej. Wzgórza Niemczańskie na taką pogodę są najlepsze. Łagodne wzgórza bardzo przypominają te, które są wokół Strzelina. Najważniejsze: wieża na starcie. Wycelowaliśmy Łupkową na nasz cel. Zaskoczenie na mapie było duże: wieża, więc Janek po kontroli mapy “odpalił” rakietę i był tam pierwszy.

IMG_2753

IMG_2754

Wszedł i zszedł, i pognał dalej. My spacerkiem za Jankiem, jak nie Jankiem, który pod górkę biegł i się wygłupiał.

IMG_2756

Łupkowa. No i oznaczenia nie było, że to ten szczyt. Znaleźliśmy słupek i postanowiliśmy wracać. Coś ta Dolina nam się spodobała. Stwierdziliśmy, że skałki i ścianki dla nas lepsze niż fajny spacer.

IMG_2760

IMG_2763-1

IMG_2764

Jankowi nie trzeba było powtarzać. Zawinął z powrotem, bo on na skały będzie wchodził. Tatarski Okop minęliśmy bez hamowania, no i w dół!

IMG_2765

IMG_2767

…no i od razu do góry. Janek gór bez ścianek nie wyobraża sobie, na to wygląda.

IMG_2770

IMG_2772

Kolejny raz zaskoczenie. Skała na którą trzeba było się podciągnąć i pozostałości łańcuchów. Do czego to służyło?

IMG_2774

IMG_2776

Znów zaskoczenie. Półka trawersująca wspaniały las dębowy, a dołem nasza Dolina Piekielnego Potoku. To trzeba zobaczyć, tego nie da się opowiedzieć i ten las.

IMG_2778

IMG_2779

Zejście było oczywiście zbiegnięciem. Janek do bólu wykorzystał brak brata. On wybierał drogi i tempo jak nie Janek.

IMG_2782

IMG_2783

IMG_2784IMG_2785

Szybkie przejście przez miejsce, które można określić tylko jako zaskoczenie. Szukamy gór, a tutaj Dolina zrobiła wrażenie, aż nie możemy się doczekać kiedy tam pojedziemy prawdziwą wiosną…a jest tak blisko, choć było tak daleko. Na to wygląda, że warto szukać blisko, bo można coś ciekawego przeoczyć, jak my.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...