Baranie Beskid Dukielski.

wrzesień 2, 2020 by
Kategoria: Korona i Diadem

Jak myślę “dzikie” góry to nie myślę już o Bieszczadach. Gdy myślę, że można w dzikości się pogubić…to dzisiaj wiem, że to rejon Beskidu Niskiego. Wspaniałych gór dla każdego, tych co lubią piękno natury, dla tych którzy zaczynają i dla tych którzy chcą poznać siebie idąc mocno pod górę Uśmiech.

Baranie po słowacku Stavok o wysokości 754 m npm  jest najwyższym szczytem pasma określanego jako Beskid Dukielski.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Baranie

https://pl.wikipedia.org/wiki/Beskid_Dukielski

Nie wiedzieliśmy nic o tej górze, pasowało nam to, że jest obok Przełęczy Dukielskiej i wydawało nam się, że skoro to jest uczęszczany szlak komunikacyjny, to będzie “cywilizacyjnie”. Tak myśleliśmy. I jeszcze to: skoro rano mieliśmy iść na Baranie (z jednej strony przełęczy) a po południu chcieliśmy iść na Kamień (po drugiej stronie przełęczy), to postanowiliśmy że na ten pierwszy szczyt wchodzimy od Słowacji a na drugi od Polski.

Tak zaczyna się nasza historia wędrowania po najdzikszych i najbardziej pustych górach w Polsce…ale trochę i w Słowacji.

IMG_7499IMG_7500

Start na skróty jak zawsze nie był tak “nie-cywlizacyjny” jak oczekiwaliśmy Uśmiech. Droga leśna, szlaban całkiem używany, no i my. Zanim się wygramoliliśmy na tą drogę, Janek wyrwał do przodu i nie patrzył gdzie ma iść, tylko szedł.

IMG_7502

Po 400 metrach udało się go “złapać” na polanie bo skrót…a my lubimy skróty wszędzie. Od razu w pięknym i dziko rosnącym lesie bukowym wyłapaliśmy stary dukt zwózki drewna by nim dojść do niebieskiego szlaku. Skojarzenia pierwsze…jakbym szedł na Lackową…te same buki, ten sam las…tylko wiatr w tym dniu był bardzo silny. Każdy jego powiew powodował, że drzewa wydawały dźwięki…jak niedźwiedzie i my natychmiast przyspieszaliśmy dalej.

https://www.zespoldowna.info/lackowa-2.html

IMG_7504IMG_7505

IMG_7506IMG_7514

Wyobraźnia podpowiadała wiele, ale nie Kamilowi. Pozwolił przez chwilkę poszaleć Jankowi, a potem to on prowadził i mijał wszystkie powalone drzewa zgrabnym “krokiem” a Jan musiał “walczyć”.

IMG_7516IMG_7517

IMG_7523

Las jest świetny, jednak Ci którzy lubią popatrzeć to na trasie mają tylko jedno miejsce na taką chwilę relaksu przy szczycie o nazwie Skalne. Tam przez chwilkę widać było góry…a tak Kamil pytał się o jeżyny, których było w bród.

IMG_7521IMG_7527

Humor chłopaków zdecydowanie rosnący…a szlak nie stanowił, żadnych problemów z wyjątkiem tych dźwięków.

IMG_7528IMG_7530

Doszliśmy na szczyt i tam czekały nas tylko niespodzianki. Pierwsza zła: wieża już leży a nie stoi. Druga dobra, to aż dwie pieczątki do wykorzystania!!!

IMG_7533IMG_7536

IMG_7540IMG_7541

Najładniejsze pieczątki są w Beskidzie Niskim. Czy to Lackowa, czy to Wątkowa…są świetne. Tutaj ten ryś zrobił na Jaśku wrażenie, a po chwili wbijał już drugą z wieżą. Odpoczęliśmy przy szałasie. Przez całe podejście nie spotkaliśmy nikogo, ale tuż pod szczytem miły Słowak zasugerował nam powrót inaczej, by było ciekawiej.

IMG_7542IMG_7546

Posłuchaliśmy jego. Zaczęliśmy od zejścia czerwonym szlakiem granicznym. Co szczęśliwe dzieci robią? Marchewki sobie i rodzicom. Musiałem się opędzać jak od much, ale to dawało mizerny efekt. Janek nie lubi się nudzić.

IMG_7547IMG_7550

IMG_7552

Uratowało mnie błotko, bo to trzeba wykorzystać. Janek walczył z błotkiem, a ja miałem chwilę dla siebie. Doszliśmy do Przełęczy pod Baraniem i tam skręciliśmy dawnym szlakiem w dół. Miało być inaczej.

IMG_7551IMG_7553

Nie mogło być inaczej, Janek szedł pierwszy przez ożyny, łąki i błota w lesie bukowym. Nawet sarny nam wyskakiwały przed nogami i brakowało niedźwiedzi. I bardzo dobrze.

IMG_7554IMG_7557

IMG_7559

Znaleźliśmy kolejny skrót i zeszliśmy sarnią łąką na “drogę myśliwych”. W ten sposób zejście było błyskawiczne, gdyż Kamil lepiej sobie radził z “nietypowością” zejścia.

IMG_7563IMG_7564

Janek nie dał mu długo cieszyć się. Były marchewki, ściskanie, wrzucanie do kałuży i Kamil jako starszy brat wycofał się i wolał iść drugi.

IMG_7565IMG_7566

…a Janek …widać na zdjęciu, jak w NIEBIE!

IMG_7571

IMG_7572IMG_7573

Zdobycie Baranie było świetną rozgrzewką. Nie było aż tak dziko jak myśleliśmy, ale było inaczej. Pięknie. Góry są tutaj inne, bo bukowe, bo niskie i pełne ptaków idealne do wędrowania już na start. No i te pieczątki…nie umiem ich docenić, tak duże wrażenie na nas zrobiły. Polecam gorąco i potrafię sobie wyobrazić jak tutaj będzie już za 3 tygodnie.

Spakowaliśmy się szybko by przejechać na drugą stronę do Jaślisk na Kamień, nasz główny cel tego dnia. Było blisko.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...