Dlaczego tyjemy, czyli dieta Jasia

październik 31, 2013 by
Kategoria: Dieta

Ja wiem, że to kobiety znają się na diecie lepiej niż ktokolwiek na świecie. Wiem też , że tylko one mogą się tak poświęcać, chociażby czytając książki dietetyków. Dla mnie mdłe i nijakie. Arek musiał trochę mnie przekonywać do książki Gary Taube’sa. Argumenty: to historyk nauki, dziennikarz a nie dietetyk. No i WCHŁONĘŁEM JĄ. I cholera zmieniła mi dużą część wiedzy o diecie.

Ale zanim będę analizował to co przeczytałem, wrócę do Jasia i mojej teorii:” Dzieci wiedzą najlepiej co i ile im trzeba”. My te nawyki, często bardzo zdrowe sztucznie wypaczamy i potem jest klops! Ja muszę się zmienić.

Oto posiłki Jasia:

1.Śniadanie

Zawsze 2 jajka albo gotowane albo smażone. Testowaliśmy te smażone na oleju z kokosa, który dostałem od Arka i są bardzo smaczne. Teraz jajka gotowane będziemy “wzmacniać” kroplą oleju z orzechów makadamii.

Wyjątkowo do Jasia trafiają 2 parówki sokoliki.

Pije soki Pysio

Co tutaj jest dziwnego? Nie ma największego “śmiecia” śniadaniowego czyli płatków śniadaniowych, jogurtów, nie ma chleba, nie ma owoców, nie ma przypraw i soli, choć w parówce można znaleźć dużo ciekawych tematów Uśmiech tak samo jak w Pysiach, gdzie więcej jest cukru niż owoców.

2.Obiad je w przedszkolu jak i śniadanie. Jak Panie relacjonują: “…owoce to mój wróg, a kotleciki koleżanki jak i dodatkowa porcja to jest to co ja lubię najbardziej. Tak samo jak zupę!”

Uwagi: Jaś nie lubi ziemniaków, ryżu,kasz. Je ogórka i pomidora.

Popija obiad kompotem lub herbatką

3.Deserów Jaś systemowo nie jada.

4.W domu jak przychodzi trafia mu się: kotlecik drobiowy, ryba, paluszki rybne, zupa ale musi być na wywarze rosołowym, czasami makaron z sosem bolognese. Popije sokiem Pysiem.

Jak Babcia zrobi, to z dużą ochotą zje kopytka.

5.Po tym daniu a jest już około 17, Jas pije, pije i je ciasteczka.

Należy tutaj dodać moją aktywność w postaci:

1.Czasami, mamy czas na zmuszanie Jasia do owoców typu banan, khaki. W soboty chętnie zje świeżą bułkę i to już w sklepie.

2.W sobotę, jestem w stanie także wynegocjować zjedzenie szynki góralskiej, czyli szynki robionej metodą tradycyjną, czyli w taki sposób, że jest “śliska i wodnista” po 10-14 dniach.

Po przeczytaniu książki mam następujące uwagi:

1.Jasia dieta i jego intuicyjne wyczuwanie tego co dla niego jest najlepsze jest rewelacyjne.

2.Problemy kluczowe to:

-chęć ojca do jedzenia przez Jasia owoców i to tych dla niego nie najlepszych czyli banana, jabłka

-konieczność wdrożenia większej ilości warzyw do tej diety, w szczególności wszystkich zielonych

-wycięcie z diety soków Pysio i zamianę ich na …coś

-pilnowanie równowagi w całej diecie by produkty takie jak kopytka, czy też makaron były rarytasem i rzadkością a nie stałym menu

Uff…po tym wszystkim ja widzę, że muszę rozprawić się z sobą i pomyśleć co dawać mu do picia w szczególności.

Komentarze

Liczba komentarzy: 2 do “Dlaczego tyjemy, czyli dieta Jasia”
  1. Panie Jarku polecam w wolnym czasie wywiad po polsku z Garym Taubsem i inne informacje na temat diet z wykluczeniem cukrów, chlebków,glutenu itd… gdzie indziej rzadko spotykane tutaj: http://nowadebata.pl/category/odzywianie/ pozdrowienia od mamy autysty :) gdyby miał Pan pytania odpowiadam emaielm. :)

  2. Can pisze:

    Dziękuję jestem już po lekturze. Pozdrawia Tato autysty. :)

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...