Wysoka 2.

marzec 5, 2019 by
Kategoria: Korona i Diadem

Zawsze będę mówił, że Pieniny to jedne z fajniejszych gór do chodzenia. Mają coś w sobie, coś dla każdego. Od polskiej strony na Wysoką prowadzi szlak przez Homole. Bardzo fajny. My zimowe wejście postanowiliśmy zrobić od słowackiej strony, bo inaczej, bo od razu na górę.

http://www.zespoldowna.info/wysoka-w-pieninach.html

7.38 rano, -2C my na przełęczy ponad miejscowością Stráňany i pierwszy problem. Albo Słowacy nie chodzą po górach, bo nie widać szlaku, albo wiatr wszystko ułożył na nowo Uśmiech. No właśnie wiatr wiał, bardzo dokuczając a pogoda była kapryśna.

IMG_3266

Na początek też trochę szoku, bo wielkie łaty ziemi bez śniegu, ale po 100 metrach do góry wszystko wróciło do normy.

IMG_3268

IMG_3270

W lecie może to być jeden z najfajniejszych szlaków, gdyż wschodnie słońce pięknie wychodzi zza gór i potem potrafi pomagać we wspinaczce cały dzień. My na starcie widzieliśmy słońce, a potem wchodziliśmy w ciężkim śniegu do góry i nikt już nie chciał podnieść głowę, tym bardziej w innym kierunku niż ten w którym szliśmy.

IMG_3271

I znów to napiszę: Pieniny są jednymi z fajniejszych gór do chodzenia pod każdym względem. Po 1 km podejściu przez pastwiska, którymi prowadzi szlak, doszliśmy do lasu i to tuż poniżej Wysokiej! Krótko, widowiskowo, ale jednak z ciężkim, zapadającym się śniegiem i dającym wycisk podejściem.

IMG_3273

IMG_3274

Uciekliśmy w ten sposób od wiatru, którego bardzo bał się Janek i tylko Mama budowała tutaj jego odwagę Uśmiech. Mieliśmy trochę szczęścia, gdyż tuż przed nami pojechał do góry traktor po drewno i nagle wiele miejsc trudnych, nie przetrałowanych, stało się łatwych do pokonania.

Uwaga: piękno tego szlaku to nie tylko krajobrazy, ale też podejście powtarzam się. Niby łatwe, niby miłe ale wymagające. Janek to podłapał i jak tylko uciekliśmy od wiatru, pogonił do przodu.

IMG_3275

IMG_3279

IMG_3280

Bardzo ciekawym tematem było też to, że każda góra jaka się nam pokazywała wyglądała jak Wysoka. Janek testował mnie kilka razy i miałem problem, czy aby na pewno nie ma racji.

IMG_3281

Co daje zima w górach? Powtórzę się: jeżeli ktoś wytyczył szlak i na oko jest to ten właściwy, to nie zawsze zwraca się uwagę na oznaczenia, gdyż wszędzie i tak jest śnieg. Dochodząc do linii lasu, nagle pojawił się ślad prowadzący bezpośrednio na Wysoką i Janek poszedł tym śladem, my za nim aż do granicy….i wtedy okazało się, że zrobiliśmy skrót.

IMG_3283IMG_3285

Tam pojawiły się żółte strzałki, więc my za nimi. Po 20 metrach pojawiła się ona: WYSOKA!

IMG_3286IMG_3289

Asia zawsze mi tłumaczy: Janek uwielbia wspinaczkę, podchodzenie pod górkę nie zawsze jest tym, co on lubi. Jak to zrozumieć? Im trudniej tym lepiej dla Janka. Kamil zawsze popatrzy, pomyśli, poczeka, a ten idzie, bo to trudne!

IMG_3290IMG_3291

No i stanęliśmy po tej stronie Wysokiej, po której z Polski się nie wejdzie Uśmiech, a tam ścianka wspinaczkowa i Janek goni do góry, ja za nim, a Kamo czeka.

IMG_3293IMG_3294

Dopiero z tej strony można zrozumieć nazwę tej góry: Wysoka-Wysokie Skałki, gdyż szczyt góry zlokalizowany jest na grupie skał, które od wschodniej strony są imponujące na tyle, że choć byliśmy bardzo blisko z Jaśkiem, to ostatniej półki nie udało nam się zdobyć i musieliśmy zejść, choć na prawdę było bardzo blisko.

IMG_3295IMG_3296

IMG_3299IMG_3302

Nie zraziło to nas, a Janka zachęciło. “Objazd” choć prowadził wzdłuż skał i po urwisku, przeszedł w podskokach, bo kurcze on coś takiego po prostu lubi!

Przejście po oblodzonym grzbiecie i popatrzenie na znajomą górę to jest ten imperatyw Jaśka!

…a pieczątki to wszystko co najlepsze!

IMG_3312IMG_3311

Jak trudne to było wejście w zimie świadczy czas, jaki potrzebowaliśmy do wejścia na Wysoką, w stosunku do odległości. 2,7 km w 1:44 h! To długo.

IMG_3322IMG_3323

Pogoda znów się zmieniała i szły ciężkie śniegowe chmury. Musieliśmy schodzić na dół.

IMG_3324IMG_3325

IMG_3326IMG_3328

IMG_3334IMG_3339

Jak widać co niektórzy “normalnie” schodzić nie potrafią, tylko biegiem i śnieg nie jest im hamulcem Uśmiech

IMG_3341IMG_3344

Wierzyliśmy, że wiatr nam pomoże, więc Jasiek miał szansę być liderem, aż do wiatru Uśmiech…i tutaj się zdziwiliśmy, bo jakoś tym razem mu już nie przeszkadzał i szedł w dół do pierwszej łaty ziemi. A tam Kamil pierwszy zrzucił raki i on poszedł pierwszy.

IMG_3345

IMG_3347

IMG_3348

IMG_3350IMG_3351

Ponad 5 km trasy zrobionej dużym wysiłkiem w szczególności pod górkę i w trudnym śniegu….ale Pieniny stają się moim faworytem pod każdym względem, w szczególności zimą. Janek i Kamil byli bardzo dzielni. Podziwiałem odwagę Janka przy wchodzeniu na ściankę. Jeszcze nie ma tyle sił co Kamil, ale technicznie to już bystrzak … i dobrze, że w tym wszystkim jest oaza rozsądku Asia, która nami dyryguje, bo może byśmy poszli za daleko…ale tacy już jesteśmy. Lubimy wyzwania Uśmiech

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...