Turbacz 3

styczeń 25, 2021 by
Kategoria: Korona i Diadem

Gorce to góry na niepogodę. Jak wszędzie pada, to tylko tam jest szansa na pogodę. Dziękuję Gorce!

Do trzeciej Korony zostało nam tylko 6 szczytów. Wszędzie było słabo pogodowo, więc kierunek Turbacz. Ostatnio w Gorcach  na Kudłoniu nas rozświetliło, a na Kiczorze i Jaworzynie po prostu była lampa. Ryzyko było duże, bo na Turbacz idzie się i idzie. Najpierw szukałem najkrótszej trasy…ale ją już przeszliśmy. Potem najszybszą, była dłuuuga. Potem “może tak pociągnąć od Kudłonia” i wyszło, że to jest trasa która teoretycznie jest najszybsza Uśmiech

https://www.zespoldowna.info/kudlon-gorc-troszacki-jaworzynka.html

https://www.zespoldowna.info/kiczora-trzy-kopce-jaworzyna-kamienicka.html

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Turbacz

Zanim jednak wyszliśmy do góry musieliśmy przejść przez ostatnią naszą wątpliwość, tak to opisywaliśmy po pierwszym przejściu:

https://www.zespoldowna.info/turbacz.html

To było nasze ostatnie wyzwanie, ale to najtrudniejsze. Turbacz i Gorce są krajobrazowo bardzo piękne. Do chodzenia tylko dla wytrzymałych. Są w pewnym sensie nudne. Idzie się kilometrami pod górkę lub z górki, stale i stale przez las. Baliśmy się, że to może być za nudne dla chłopaków. Cóż w nocy padało i to mocno, i zastanawialiśmy, czy to nie pogorszy sytuacji, ale wstaliśmy rano i poszliśmy.”

Tym razem baliśmy się też tego. “Lasu” i śniegu zamiast deszczu…obym chłopakom nie było nudno. Nasze drugie zimowe podejście było zdecydowanie ciekawsze, ale czy chłopcom będzie się chcieć…

https://www.zespoldowna.info/turbacz-2.html

Początek tej niby szybszej trasy to uwaga: KONINA. Poprzednie wejście zaczynaliśmy od uwaga: KONINKI.

Trochę z Asią dyskutowaliśmy o tym, co i jak, i gdzie, i ona miała rację. Zaczęliśmy zatem z KONINY POTASZNI specyficznym szlakiem, a właściwie ścieżką czerwono-białą. Mieliśmy dojść  w ten sposób do Przełęczy Borek pod Przysłopkiem i w ten sposób “podłączyć” się do żółtego łączącego Kudłoń z Turbaczem. Pomysł był dobry.

IMG_2938

IMG_2939IMG_2940

Przy pogodzie plus 4C śnieg topniał, tworzył się lód, ale raczków nie dało się ubrać, by w nich iść. Zatem od początku było ślisko. Po chwili okazało się, że na powolny spacer Kamila nie ma co liczyć. Udawało się go jeszcze hamować na “zdjęcie”. Skończyły się punkty charakterystyczne do zdjęcia i Kamil zniknął.

IMG_2941

IMG_2942

IMG_2944IMG_2945

Szlak od początku wydawał się “kompletnie” łatwy, co utwierdzało także oznakowanie szlaku jako trasy dla rowerów, zresztą miał wiele oznaczeń, tylko nie takie jakie były dla nas czytelne. Mieliśmy długie proste jak w parku, by po chwili mieć małą górkę lub zakręt i Kamila nie widzieliśmy. Jest to ta trasa, gdzie Kamil nas “upokarzał” czekając znudzony  w jakimś wybranym przez niego miejscu.

IMG_2947IMG_2949

Szlak od początku prowadzi wzdłuż potoku, który tworzy nastrój, a im było wyżej tym bardziej “rzeźbił” dolinę w dół, gdy my szliśmy w górę.

IMG_2951IMG_2952

IMG_2953

Co pewien czas udawało się złapać Kamila i na chwilę przetrzymać, ale to były tylko chwile. Gdyby nie śnieg, powiedziałbym że to idealny szlak do wbiegania po “parku” na Turbacz. Nie szło się zmęczyć, ale dogonić Kamila też nie szło.

IMG_2954

IMG_2955

…no i nie goniliśmy go, zakładając że poczeka gdzieś tam. Poczekał na Przełęczy Borek, gdzie wiatr wiał, a cały grzbiet Przysłopka ginął w złowróżbnych chmurach. My jednak zdjęcie i już żółtym do przodu. I to był dobry wybór.

IMG_2957

IMG_2958

IMG_2959IMG_2962

Sprawdziliśmy jeszcze czy rzeczywiście tak szybko wchodziliśmy do góry, jak to było opisywane. Na tym etapie, uwzględniając jeszcze przerwę byliśmy w czasie Uśmiech.

IMG_2960IMG_2961

Na przełęczy pogonił nas wiatr. Był to motywator dla wszystkich. Po chwili jednak już go nie było, a słońce wyglądało zza chmur i było świetnie, choć chmury ciągle buzowały obok nas, gdzieś na Kudłoniu.

IMG_2963IMG_2964

IMG_2966

Jak tylko na tym delikatnym trawersie Mostownicy zobaczyłem żółty szlak dla rowerów, zastanawiałem się gdzie zobaczymy Kamila? Uratowały nas psy…ich szczekanie, tylko gdzie one. Kamil poczekał.

IMG_2967

IMG_2968

IMG_2969

IMG_2971IMG_2972

…a potem znów to samo. Kamil swoim krokiem odszedł.

IMG_2977

IMG_2978

Turbacz już był po drugiej stronie doliny, psy wyły, a Kamil to czekał, to uciekał. Ja nie wiem jak on to robi, ale my nawet gdybyśmy chcieli, to byśmy go nie dogonili w tym mokrym śniegu.

IMG_2982

IMG_2984

IMG_2985

Doszliśmy w ten sposób do mojego ulubionego miejsca jakim jest Hala Turbacz. Dla Janka od razu na nie, bo wiatr mocno wiał i to w twarz. Dla Kamila też na nie, bo co dał krok to zapadał się w śniegu…ale Turbacz był na wyciągnięcie ręki.

IMG_2988

IMG_2991

IMG_2993

IMG_2994

Chmury robiły wrażenie nad Turbaczem…i tutaj zadziałał efekt Gorców. Im byliśmy bliżej, tym było lepiej Uśmiech co nie oznaczało, że chmury znikały!

IMG_2997

Tak doszliśmy do szlaku do schroniska. Po chwili tajemnica wycia psów się wyjaśniła: GOPR miał szkolenie z psami w akcjach lawinowych. Chłopcy na wszelki wypadek obeszli ćwiczących i szybko dotarli pod schronisko…a tam migiem zdjęcie, bo nie tylko my w ten dzień wybraliśmy się na Turbacz i nie tylko my robiliśmy zdjęcie.

IMG_3001IMG_3003

Ze schroniska znów sprintem na szczyt, gdyż znów nie tylko my tam chcieliśmy dotrzeć Uśmiech. Po drodze obowiązkowe zlustrowanie Tatr…

IMG_3006

…i finalne zdjęcie ze zdobycia naszego celu, na którym z roku na rok mniej drzew.

IMG_3008

Szybkie znów, sprawdzenie danych…i to nie było najszybsze wejście na pewno. Myślę, że najłatwiejsze to tak.

IMG_3013IMG_3014

Chcieliśmy zjeść śniadanie, nie było gdzie. Postanowiliśmy zejść w dół i na Hali Turbacz “zniknąć” w jej wielkości.

IMG_3010

IMG_3012

Schodziliśmy czerwonym szlakiem, mijając dużą ilość turystów stęsknionych gór jak i my. A to miejsce jest tego warte. Patrząc na Beskid Wyspowy i te chmury można było czuć te góry. A kto szedł pierwszy? Na śniadanie zawsze Janek!

IMG_3015

IMG_3016

IMG_3021

IMG_3023

Zjedliśmy w końcu pod tablicą informacyjną, bo nie wiało w tym miejscu, jak na szczycie. Jak tylko ruszyliśmy do przodu…też nie wiało. Gorce chciały nas zatrzymać swoją pogodą, mam takie przekonanie.

IMG_3024

IMG_3025

Wystartowaliśmy ambitnie, ale po kilku krokach to się skończyło po pierwszym “wpadnięciu” Janka do dziury lodowej na hali. Od tej pory było przeraźliwie wolno. W schronisku mówili, że od 14:00 ma padać, a Janek odmówił kooperacji. I znów Gorce nas chciały zatrzymać, no bo chmury były, ale deszczu nie było!

IMG_3026

IMG_3029

IMG_3031

IMG_3032

Efekt Gorców ciąg dalszy: im byliśmy bliżej lasu, tym silniej wiało. Janek stawiał już opór, Asia chciała iść szybko do lasu, a Kamil patrzył co my zrobimy. Szło się trudno.

IMG_3034

IMG_3035

IMG_3039

Doszliśmy do lasu…i skończyło wiać. Nie był to jednak koniec problemów. Kamil szedł, ale jak przekonać Janka że warto schodzić w dół…marudził strasznie, bo nie było atrakcji, choć słońce świeciło wspaniale. Tak SŁOŃCE, wyszło by nas pożegnać! Takie są GORCE!

IMG_3040IMG_3042

IMG_3046

IMG_3049

IMG_3053

Wlekliśmy się do Borka strasznie. Nie było patentu na Janka. On szedł, ale Kamil był “kilometry” przed nami. I dobrze, że potem można było biec w dół. Asia wymyśliła zbieganie i Janek podchwycił. Startował i biegł. Udało nam się dogonić Kamila w ten sposób, niezwykłe!

IMG_3060

IMG_3058IMG_3061

IMG_3062

Gdybyśmy w tym tempie wchodzili co, zbiegaliśmy, to byłby to najszybszy szlak na Turbacz. A tak…to było na pewno najłatwiejsze wejście na tą górę.

IMG_3063IMG_3064

Ja cieszę się, że Gorce, że zima dały nam szansę. W lecie mielibyśmy tutaj olbrzymi problem, bo ciągle “parkowo”, bo ciągle tak samo. Ten szlak ma niewątpliwie swój urok przyrodniczy, ale 18 km na ciągłym, monotonnym szlaku, mogłoby się na nas odbić mocno…a kiedy będzie koniec…a kiedy będzie parking? Na pewno by tak było. Chyba wolę ten szlak niebieski z Koninki-Huciska, nawet zimą!

Zdobyliśmy Turbacz i zostało nam 5 szczytów do wejścia: Łysica, Lubomir, Radziejowa, Tarnica i Rysy. Mamy też pomysł jak je zdobyć, a Janek nawet opanował już nazwy szczytów na szlakach do ich zdobycia. Mam nadzieję, że się uda.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...