To jest w skrócie komentarz do jednego pytania:” Czy możliwe, aby dziecko z zespołem Downa, nagle zaczęło się rozwijać i to dynamicznie?”.

W ZD problem cholesterolu, jego struktury jest istotny i należy do typologii choroby Alzheimera. Potrojone geny ABCG1, APP tworzą bardzo istotną dysfunkcje metabolizmu cholesterolu, co z góry powinno narzucać rodzicom dzieci z ZD bardzo określoną i specyficzną dietę….i to bez konsultacji z kimkolwiek, gdyż jest to oczywiste.

Nie obecna dieta nie powoduje u niego jakichkolwiek złych sytuacji. To że je mimo wszystko owoce i warzywa, jak teraz arbuza, borówkę amerykańską i malinę powoduje, że wypróżnianie jest dobre i regularne. Ma swoją ulubioną szynkę i przede wszystkim jajka. Te mógłby jeść na każde śniadanie.

Janek nie ma specjalnej diety. Moja wiedza na temat diety, jaka ona powinna być kształtowała się razem z jego rozwojem…co oznacza, że pewne błędy popełniliśmy i utrwaliliśmy niestety. Jednakże mleko nie jest obecne w jego diecie. Nie ma słodyczy z wyjątkiem ciastek, które są dla niego nagrodą i odżywką szczególnie w górach, gdzie węglowodany są […]

Jeżeli popatrzymy na fakt stale zmienionej struktury lipidów począwszy od 6 miesiąca to już ten fakt powinien skłaniać nas do prowadzenia diety wspierającej HDL w diecie poprzez używanie oliwy z oliwek, oleju z lnu by wspierać HDL. Z drugiej strony tytułem obecności nadmiernej aktywności genu RCAN1 powinniśmy jeść ryby i olej rybi…

Jedzcie arbuzy!!! Przez lata mówiono, że arbuz oprócz wody nie ma nic istotnego dla organizmu. Dopiero teraz mając dziecko z ZD, które miało wadę serca, jak i zajmując się wyjaśnianiem różnych problemów związanych z prokreacją, dostrzegam jak ważny jest arbuz dla człowieka.

Zacznę od tego: jest gen G6PD, badany także w panelu MTHFR UK, który jest odpowiedzialny za wszystkie “zło” jakie inicjonowanie jest przy konsumpcji bobu. Jest on teraz modny, ale…no właśnie nie jest on odpowiedni dla każdego.

Przyznam się, że zaskoczyła mnie informacja o używaniu stewii w leczeniu SIBO. Nigdy nie słyszałem o tym wcześniej, stąd szukałem informacji i jestem zaskoczony kontrowersyjnością tego problemu.

W zespole Downa cholesterol i jego złe oblicze pojawia się w wieku około 5-6 miesięcy. Nagle okazuje się, że u dziecka z ZD zmienia się drastycznie profil metabolizmu tłuszczy. Cholesterol całkowity jest cały czas dobry, około 160 mg/dl…ale struktura poszczególnych grup tłuszczy już jest zła. Szczególnie widać złą relację HDL do LDL przy neutralnej pozycji […]

Daria mnie zmotywowała by zająć się tematem, którego nie lubię, bo jestem antytalenciem w tym zakresie. Dieta i gotowanie, przygotowywanie jedzenia to dla mnie najtrudniejsza i najbardziej nudna kwestia…choć skrajnie potrzebna. Zaczynam od histaminy, wydaje mi się, najbardziej niedocenianym i nieznanym neuroprzekaźniku, który także silnie reaguje na kłopoty naszych jelit, ale i do nich się […]

Komentarz Darii dał mi do myślenia. Jeżeli my rodzice nie rozumiemy zasad funkcjonowania genów, zasad metabolizmów, bo lekarze się na tym nie znają i nie mówią nam o tym, to jak mamy zrozumieć konieczność utrzymywania i przygotowywania określonej diety wspierającej geny, wadliwe metabolizmy? …nie ma szans!

Dlaczego kobiety wegetarianki mają problem z karmieniem swoich dzieci, gdy przechodzą z ich mleka na dietę typową dla dziecka powyżej 8 miesiąca? Dlaczego kobiety pijące herbatę zieloną, jedzące 4 jajka dziennie, jedzące ryby, warzywa zielone rodzą dzieci z zespołem Downa zdrowsze, bez wad?

Ula podrzuciła artykuł, który w sposób skrótowy i prosty opisuje połączenie diety, mikrobioty w autyzmie, za co bardzo dziękuje.

Ostatnio dyskutowaliśmy dużo o elementach diety. Pomimo faktu, że jakość żywności jest zdecydowanie odmienna od tego jak był kilka lat temu ODŻYWIAĆ SIĘ MUSIMY, choć jeść to już niekoniecznie

Napisałem o jedzeniu i posypały się pytania: “Jarek co tu jeść?”. Wydawało mi się, że napisałem chyba wszystko jasno: wszystko jest “trucizną”, więc wybierajmy to co nam szkodzi dziś mniej. Co szkodzi najbardziej? Gluten postawiłbym na miejscu numer 1 i to bezwzględnie, ze względu na duży jego wpływ na geny immunologiczne…

Po pierwsze nie odchudzamy, bo to jest dziecko. Po drugie osoba z zespołem Downa powinna mieć przez cały okres określoną dietę, która wyeliminuje “skoki” na wadze…i o tym dziś.

Czytałem ostatnio bardzo dobrą pracę jednej z mam o diecie dla dziecka z zespołem Downa. Bardzo dobrej zresztą. Pobudziło mnie to jednak do przemyśleń kolejnych dotyczących diety dla naszych dzieci…i wpadłem w pewna pułapkę.

Od dłuższego czasu Amerykańskie Stowarzyszene Celiakii wskazuje na to, że kukurydza potrafi być równie niebezpieczna co gluten. W wyniku wielu modyfikacji kukurydzy ten trend się nasila.

Chcąc wesprzeć gen/enzym w jego funkcjonowaniu kluczowe jest ukierunkowanie diety na kofaktory w tym wypadku witaminę B2 i B3. Takie podejście powoduje, że “napędzamy” enzym i gen w jego pracy/produkcji.

Zdziwiłem się dość miło, że w końcu w Polsce też ktoś postanowił stworzyć inny, globalny wzorzec piramidy potrzeb wartości odżywczych.